wtorek, 21 maja 2013

"Into The New World" - recenzja


Piosenka:
Cofnijmy się daleeko, daleko w przeszłość. 5 sierpień. 2007 rok. Ukazuje się debiutancka piosenka SNSD. Fajna, lekka i taneczna muzyczka. Debiut został okrzyknięty jednym z najlepszych. Co najlepsze, w piosence dziewczyny miały w miarę równy podział partii. Teraz o takim czymś możemy sobie pomarzyć. Były to lata, gdzie taka muzyka była bardzo popularna i wtedy tak się debiutowało. Gdyby teraz jakaś grupa zadebiutowała w podobnym stylu co SNSD w 2007 roku, zostałaby wyśmiana i pewnie mało kto by o niej słyszał. Dlaczego? Dlatego, że teraz co drugi zespół musi być super słodki, kjut, kałai i w ogóle ogóle, albo mega ostre, badass, sexy takie jak 2NE1...Nie reprezentują już takiego dobrego stylu co SNSD z Into The New World. Poza tym wtedy nasze dziewczynki były jeszcze młode i spójrzcie jak naturalnie wyglądały. Nie mówię, że teraz wyglądają jakoś sztucznie, tylko możemy zauważyć jak bardzo się zmieniły. Jednak wróćmy do piosenki. W tej piosence dziewczyny wykazują się swoimi zdolnościami muzycznmi. Wysokie partie i tym podobne. Piosenka za pierwszym razem nie podobała mi się, lecz po posłuchaniu parę razy przekonałam się do niej i teraz ją kocham. I zauważcie, że nawet Hyoyeon ma tu jedną linijkę do śpiewania!
MV:
Było to w 2007 roku, więc nie narzekajmy. Stroje, które mają na sobie były wtedy jeszcze modne. Jedyne co mi się nie podoba w ich strojach w teledysku to te krótkie spódniczki, które po prostu wywołują jakieś takie dziwne skojarzenia. Dziewczyny w MV robią różne rzeczy. Seohyun ćwiczy balet, Tiffany myje swój motor, Hyoyeon łazi po sklepie z butami i szuka fajnych tenisówek do tańczenia, Jessica z Sunny to wandale, bo rysują po murach jakieś wygibasy, Taeyeon z Sooyoung naprawiają samolot, gdzie później Taeyeon odlatuje nim gdzieś i lata po niebie, Yuri jest barystą i na koniec krawcowa Yoona. Naprawdę podoba mi się to MV i jego klimat. Utrzymany w nim jest cały koncept SNSD. Pokazane w nim są naturalne SNSD i takie jakie są do dziś. Typowo koreańskie i to mi się najbardziej podoba. Np. takie 2NE1 zadebiutowało z Fire w Korei i nagle zmieniło koncept na prawie amerykański. Nie podoba mi się to. Nie ma nic lepzego niż nasze słodkie, typowe SNSD <3 Drugiej takiej grupy nigdy nie będzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz